Dzbanki filtrujące wodę – zalety rozwiązania
Wiele osób, gdyby tak sięgnąć pamięcią do dziecięcych lat, słyszało od rodziców czy dziadków, że woda z kranu jest brudna, niezdrowa i jednym słowem nie nadaje się do picia, no chyba że po przegotowaniu. Z wrodzoną przekorą dzieci często nie przykładają wielkiej wagi do tego typu zaleceń czy nawet zakazów, ale pozostaje pytanie, czy tym razem bardzo się myliliśmy? Otóż niezupełnie. Jak wynika z wielu ogólnodostępnych badań i raportów, „kranówka" w wielu miejscach może poszczycić się lepszą jakością aniżeli wody butelkowane, wprowadzone do sprzedaży. Problemu zatem nie stanowi sama woda, ale często przestarzała sieć wodociągowa, czyli ściślej mówiąc stan rur, którymi owa woda przepływa, zanim dotrze do naszych domów i mieszkań. O ile na wymianę czy regularne czyszczenie rur nie mamy wpływu, na ostateczny stan wody, którą użytkujemy, już tak. Jak sobie poradzić w takiej sytuacji? Odpowiedź jest prosta – zyskujący coraz większą popularność dzbanek z filtrem.
Smak czystej wody
Dzbanki filtrujące wodę są prostym i stosunkowo tanim rozwiązaniem, jeśli chcemy mieć pewność, że spożywana przez nas woda jest czysta i zdrowa. Pojawia się coraz więcej opinii ekspertów przemawiających za filtrowaniem wody, ponieważ ich zdaniem jest to skuteczniejszy sposób poprawiający jej jakość niż tradycyjne przegotowanie. Zazwyczaj do tego celu wykorzystywane są filtry węglowe, zawierające taki sam węgiel aktywowany, jak ten wykorzystywany w medycynie, który polecany jest w przypadku wystąpienia wszelkich dolegliwości związanych z układem pokarmowym. Dzięki swym właściwościom redukuje organiczne zanieczyszczenia a nawet niektóre pestycydy, więc taką wodę możemy spożywać już bezpośrednio po przefiltrowaniu podobnie jak butelkowaną, bez dodatkowego gotowania. Jednak bezwzględnie należy pamiętać o regularnej wymianie filtra, najlepiej co około 4 tygodnie, w zależności od częstotliwości użytkowania. Wiele dzbanków/filtrów fabrycznie wyposażono w system informujący o zbliżającym się terminie takiej wymiany, tak aby zachować ciągły dostęp do świeżej i smacznej wody.
Zalety filtrowanej wody
- CZYSTOŚĆ – mechaniczna filtracja pomaga usunąć zbędne zanieczyszczenia, które powstały w trakcie transportu wody siecią wodociągową, na przykład rdzę;
- LEPSZY SMAK I ZAPACH – woda chlorowana nie jest szkodliwa dla zdrowia, ale posiada bardzo intensywny, niekiedy nawet drażniący zapach, który łatwo zredukować przy użyciu filtra. Potrawy przygotowane na bazie takiej wody zyskują wyrazisty smak a warzywa zachowują oryginalne kolory po ugotowaniu;
- ZMNIEJSZENIE STOPNIA TWARDOŚCI – filtrowana woda nie traci substancji, które są korzystne dla zdrowia, ale proces ten znacznie wpływa na zmniejszenie jej twardości, co w konsekwencji powoduje mniejsze osadzanie się kamienia na dnie i grzałce czajnika;
- OSZCZĘDNOŚĆ – filtrowana woda z kranu wykorzystywana do sporządzania potraw, jak i do picia, jest bardzo ekonomicznym rozwiązaniem, w porównaniu ze sklepową ofertą wód butelkowanych. Dzbanki z filtrem nie wymagają podłączenia do żadnej dodatkowej instalacji, są również łatwo dostępne a dzięki bogatej ofercie producentów bez problemu dopasujemy pojemność optymalną na zaspokojenie potrzeb wszystkich użytkowników;
- EKOLOGIA – im mniej plastikowych butelek z wodą kupimy, tym mniej odpadów trafi do obiegu i w konsekwencji mamy do czynienia z nieco mniejszym zanieczyszczeniem środowiska wywołanym procesem utylizacji tego typu odpadów.
Mam taki dzbanek i bardzo sobie chwalę. Używam przefiltrowanej wody wszędzie - do gotowania makaronu, do zrobienia herbaty czy nawet wlewam ją do nawilżacza powietrza. Efekty widać już po tygodniu. Nawilżacz powietrza (którego używam codziennie) nie wymaga tak częstego czyszczenia, a czajnik praktycznie po pół roku nie ma śladu kamienia. Ja jestem zachwycony takim rozwiązaniem :)
Daję ogólnie 5* - odkąd używam filtra, uwierzcie, NIGDY nie miałam kamienia w dzbanku. Piję ją ja i daję kotu, który ma tendencję do osadzania się kamienia na zębach. Woda smakuje dobrze, przede wszystkim jest pozbawiona CHLORU. Wodą przefiltrowaną myję też okna, lustra, podłogę czy meble. Jednak co do nawilżaczy: też stosuję przefiltrowaną wodę do mojego nawilżacza ULTRADŹWIĘKOWEGO, nawet ją gotuję (żeby pozbyć się drobnoustrojów) i wlewam już gdy ostygnie. Jednak po zakupieniu oczyszczacza wskazuje on aż ponad 200 pm2,5 (tylko kiedy włączę nawilżacz). Niestety nawilżacz ultradźwiękowy rozbija, poza cząsteczkami wody, również minerały. Wiadomo, że taki filtr nie jest w 100% dokładny, jednak ponad 200 pm2,5 po kilku minutach to trochę za dużo... Nie ważne czy przefiltruję 2 razy, czy przegotuję wodę czy zmienię filtr na nowy albo innej firmy - zawsze jest to samo. Fakt, nie osadza się biały osad na meblach czy podłodze, jednak jest to niebezpieczne dla naszego zdrowia. Dobrze, że zaopatrzyłam się w oczyszczacz powietrza, który mi to uświadomił. Mimo to zostanę przy ocenie 5*, bo, przede wszystkim, woda przefiltrowana jest deklarowana do spożycia. Pozdrawiam!