Ostry kurczak duszony w konfiturze z szalotek i marchwi
Muszę się przyznać, że miał to być indyk lecz dostawca mięsa zawiódł, no ale nie żałuję bo udało się skomponować coś całkiem przyjaznego dla podniebienia. Bardzo lubię akcent pikanterii w każdym daniu, dlatego i tutaj pozwoliłem sobie trochę podrażnić zmysły ostrym smakiem, tym razem w roli „żyletki" – suszone peperoncino.
Przygotowanie:
Krok 1: Szalotki obieramy, kroimy na pół i wrzucamy na rozgrzaną na patelni oliwę i smażymy, aż się zarumienią. Następnie dodajemy rozgnieciony czosnek, skrojoną w słupki marchew, doprawiamy solą i pieprzem oraz tymiankiem i smażymy przez 1-2 minuty na dużym ogniu.
Krok 2: Gdy cebula i marchew lekko zmiękną dodajemy miód i ocet balsamiczny, następnie podgrzewamy ciągle mieszając, aby lekko zredukować płyn. Po chwili zdejmujemy z ognia i zabieramy się za mięso.
Krok 3: Piersi z kurczaka lekko solimy i nacieramy drobno pokruszonymi papryczkami peperoncino, następnie smażymy ze wszystkich stron na maśle z dodatkiem oliwy aż się zarumieni. Przesmażone piersi z kurczaka przekładamy do wcześniej przygotowanej konfitury i dusimy na małym ogniu ok 40-45 minut aż kurczak zrobi się kruchy.
Najlepiej smakuje z opiekanymi ziemniaczkami, można podawać też z kuskusem, lub innymi dodatkami wedle uznania. Pamiętajmy, aby nie przesadzić z peperoncino, ponieważ nie wszyscy domownicy lubią ostre dania.
konfitura z szalotek i marchwi? Szalooony! Arrrr!
hehe zgadzam się - konfitura fantastico!