Nie ma mowy o...

Niesamowicie istotne okazuje się to, jak z kuchenką obchodzimy się na co dzień. Musimy przyjrzeć się swym nawykom oraz rutynowemu zachowaniu podczas wykonywania stałych czynności. Niektórzy zupełnie nieświadomie uszkadzają sprzęty gospodarstwa domowego, nieodpowiednio je wykorzystując. Zdecydowanie nie jest dopuszczalne przykładowo uderzanie w kurki czy też stukanie o palniki gazowe. Nie można zdmuchiwać palącego się ognia, a gasić płomień wyłącznie poprzez przekręcenie przeznaczonego do tego kurka. Nigdy nie uruchamiajmy kurków wypływu gazu, jeżeli nie mamy wcześniej przygotowanej zapalarki czy już palącej się zapałki. Nie wypuszczajmy na zewnątrz gazu. Pamiętajmy, aby zawsze sprawdzić czy po ugotowaniu i zaprzestaniu korzystania z kuchenki przekręciliśmy kurek w dobra stronę i do końca zgasiliśmy płomień. Nie jest dobrym wariantem również pozostawianie palącego się palnika i opuszczanie domu. Nawet jeżeli obiad gotujemy na wolnym ogniu, jest ryzyko, że może dojść do wybuchu pożaru! Ponadto warto wiedzieć, że palniki „znoszą" określony ciężar. Nie jest w związku z tym dobrą praktyką robienie z powierzchni kuchenki składziku na garnki. W kuchenkach typowych, gazowych palnik wytrzymuje maksymalnie obciążenie do dwudziestu kilogramów, nie więcej.

Nie porywaj się z motyką na Słońce

Jak głosi staropolskie przysłowie – „chytry dwa razy traci" i jest w tym powiedzeniu sporo prawdy. Często domownicy starają się zaoszczędzić i w konsekwencji nie stosują się do zaleceń producenta w kwestii dbałości i pielęgnacji sprzętów AGD. Ciężko jednak aby mówić o redukcji wydatków, decydując się na wykorzystanie do czyszczenia delikatnej emaliowej czy ceramicznej powierzchni kuchenki żrącymi substancjami chemicznymi, jak to nierzadko ma miejsce. Jeden błąd i pojedynczy nieprzemyślany ruch mogą nas słono kosztować. Kuchenki pod wpływem za mocnych detergentów po prostu ulegają zniszczeniu – ich faktura zostaje zarysowana, staje się matowa a niekiedy nawet odpryskuje. By tego uniknąć trzeba zrezygnować z oszczędności w kwestii pielęgnacji sprzętów gospodarstwa domowego. Kupujmy specjalistyczne mleczka, pianki i przybory czyszczące, które przeznaczone są stricte do konkretnych rodzajów urządzeń. Lepiej zainwestować paręnaście złotych na buteleczkę preparatu niż wydać w konsekwencji swego skąpstwa kilka tysięcy złotych na nową kuchenkę. Podobnie gdy w grę wchodzi naprawa uszkodzonej maszyny. Mierzmy siły na zamiary. Jeżeli nie mamy smykałki w kierunku majsterkowania, nie kombinujmy, bo nawet nieświadomie możemy wyrządzić więcej szkód aniżeli pożytku. Powierzmy reperację kuchenki znającym się na rzeczy fachowcom.